
To chyba jeden z najbardziej niedocenianych zawodów. Dość mocno lekceważony, coraz częściej w raportach na temat zarobków, góruje nad zawodami, których wykonywanie wymaga wyższego wykształcenia. Mit robotnika budowlanego z czasów głębokiego PRL – u wciąż pokutuje, a młode osoby często wstydzą się, że wykonują ten przecież bardzo potrzebny zawód.
Brak wykształcenia i kultury robotników budowlanych
Jeden z panujących stereotypów głosi, że robotnicy budowlani nie przestrzegają elementarnych zasad życia społecznego, zaczepiając w niewybredny sposób przechodniów, pijąc w miejscu pracy i notorycznie kradnąc, przez co znacznie osłabia się jakość wykonywanych przez nich prac. Nic bardziej mylnego. Robotnicy budowlani to dziś często absolwenci szkół wyższych, którzy wybierają fizyczną pracę, aby np. dorobić na wakacjach. Ewentualnie zatrudniają się u kogoś znajomego, bo ten proponuje im nierzadko bardziej korzystne warunki pracy niż niejedna korporacja.
Zanim pomyślimy o robotnikach budowlanych jako o kimś, kto pracuje, bo zwyczajnie nie nadaje się do innej pracy, spójrzmy na wymagania wobec pracowników firm o tym profilu. Często jednym z wymogów jest wykształcenie kierunkowe, minimum średnie. Są to więc osoby, które pracując powodują, że żyje nam się nieco ładniej i lepiej. Należy się im za to szacunek.