Tamten miesiąc był najlepszym miesiącem w pracy robotnika budowlanego, jaki dotychczas zdarzył się w mojej karierze. Wszystko dzięki temu, że nasza wałbrzyska firma dała radę ukończyć bardzo duży projekt na czas i dlatego na konto naszej firmy wpłynęło bardzo duże wynagrodzenie za wykonane zadanie. Dzięki dużemu zastrzykowi finansowemu szef naszej firmy był w stanie wypłacić nam, swoim pracownikom, nie tylko regularną miesięczną pensję, ale i dodatkowe premie za dobrze wykonaną pracę  w wysokości 500 zł. W tamtym miesiącu każdy z osobna zarobił więc po 500 złotych więcej niż zazwyczaj. Było co świętować!

W dniu, w którym dowiedzieliśmy się, że na nasze konta wpłynie więcej pieniędzy niż zazwyczaj, postanowiliśmy po pracy iść wspólnie do pobliskiego baru i uczcić sukces paroma piwami. Nie mogliśmy za bardzo poszaleć, bo następnego dnia czekał nas kolejny nawał pracy na budowie, jednak mogliśmy sobie pozwolić na jedno, dwa piwa wypite w gronie kolegów z pracy. Większość robotników z naszej firmy umiała się opanować i przystopować po trzecim wypitym piwie, jednak dwóch z naszych kolegów chyba zapomniało o odpowiedzialności i obowiązkach zawodowych, bo w barze zostali aż do północy, przepili znaczną część zapowiadanej premii i na następny dzień nie przyszli do pracy, robotnik budowlany Wałbrzych. Szef tak bardzo się zdenerwował, że zapowiedział, że w związku z brakiem odpowiedzialności premia nie zostanie im wypłacona. Ciekawe jakie mieli miny, gdy dowiedzieli się, że stracili szansę na dodatkowe pieniądze.