Pani inżynier
inzynier

Niedawno do naszej firmy na praktyki przyszła młoda pani inżynier, która ma zamiar zrobić uprawnienia budowlane. Z tego co udało mi się dowiedzieć, pani inżynier, dla współpracowników Kasia, będzie z nami przez cały rok kalendarzowy, bo do zdobycia uprawnień potrzebny jest jej rok doświadczenia w pracy na budowie i rok doświadczenia w biurze projektowym. Nie wiem czy ona chce zrobić uprawnienia projektowe czy typowo wykonawcze i za bardzo mnie to nie obchodzi. Obchodzi mnie jedynie, żeby wykonując swoje obowiązki nie wchodziła mi w drogę i nie przeszkadzała w mojej pracy. Jeśli nie nadepnie mi na odcisk, to nie będę wobec niej niemiły czy złośliwy. Może nawet z czasem się zaprzyjaźnimy, robotnik budowlany Gliwice.

Większość moich firmowych współpracowników strasznie emocjonuje się faktem, że przez kolejny rok będą pracować z praktykującym inżynierem, a co ważniejsze, z kobietą. Nie rozumiem czym tu się podniecać – kobieta jak kobieta, tyle, że nieco inna niż większość. I tak wiadomo, że w pracy nie dorówna żadnemu facetowi, bo to w końcu mężczyźni są stworzeniu do branży budowlanej, a nie jakieś drobne dziewczątka. Mimo, że nie mam zbyt pozytywnego nastawienia do kobiet na budowie, to nie mam zamiaru nic na ten temat mówić. Nie ja przyjmowałem Kasię na praktyki i nie ja będę za nią odpowiadał.

Koledzy podśmiewają się pod nosem z niewinnego wyglądu pani inżynier i jej braku wiedzy praktycznej o budownictwie, co moim zdaniem jest dużo poniżej ich godności. Co ich obchodzi kto pracuje w firmie – niech się lepiej wezmą za pracę, zamiast rozpraszać się sprawą jakiejś początkującej pani inżynier.

Autor Daniel

About

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *